Pomyśleć, że jeszcze kilka lat temu nie przepadałam za kaczką, ogólnie za ciemnym drobiem. Jeszcze jakiś czas temu sądziłam, że skoro kaczki nie jadam, to i nigdy jej nie przygotuję - nie mówiąc już o takim kuriozum, jak publikowanie kaczych przepisów na blogu. Właściwie nie wiem, jak to się stało, że polubiłam kaczkę, prawdopodobnie pewnego dnia miałam na nią taką ochotę, że zamówiłam ją w restauracji i pokochałam - tak samo przecież miałam ze stekami :) Dzisiaj uwielbiam kaczkę - piersi i nogi robiłam już wiele razy, cała kaczka jeszcze przede mną, ale to kwestia czasu. To wspaniałe mięso i cieszę się, że w końcu się do niego przekonałam. Te smażone piersi zawsze robię z przepisu Kasi z bloga Fotokulinarnie, czasami podaję je z jej fenomenalnym sosem pomarańczowym, a czasami ze swoim, autorskim sosem z aronii i czerwonego wina.
- 1 pierś z kaczki (dwa osobne filety) ze skórą
- sól
- świeżo mielony, czarny pieprz
- 2 gałązki świeżego rozmarynu lub tymianku
Sos:
- 200g konfitury z aronii z jabłkiem
- 50ml słodkiego lub półwytrawnego, czerwonego wina
- skórka otarta z 1/2 pomarańczy
Składniki sosu wymieszać w rondelku i podgrzewać, aż się połączą, zestawić z ognia.
Mięso wyjąć z lodówki co najmniej 30-60 minut przed smażeniem. Talerz włożyć do piekarnika nagrzanego do 120°C góra/dół (na nim będzie "odpoczywać" usmażona pierś).
Piersi opłukać, osuszyć, oczyścić z resztek piór i naciąć skórę na krzyż - uważając, by nie przeciąć mięsa. Oprószyć solą i pieprzem z obu stron, położyć na patelni skórą w dół i włączyć największy ogień. Smażyć pierś 7-8 minut od momentu, aż zacznie się smażyć (skwierczeć), obrócić i smażyć jeszcze 4-5 minut - jeśli pierś jest mała smażymy krócej, jeśli dość spora wybieramy dłuższy czas smażenia.



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz