Wielbiciele domowych wyrobów będą zachwyceni, kiedy poznają tę metkę, a w zasadzie okrasę lub omastę. Jak zwał tak zwał, ale to mięsne smarowidło skradło moje serce i podniebienie. Pierwszy raz posmarowałam nim domowy, litewski chlebek na zakwasie i przezornie położyłam ogórka konserwowego (bo lubię na mięsnych kanapkach mieć jakieś warzywo). Okazało się jednak, że ogórek psuł cały smak i zdjęłam go na talerzyk, a kanapki zjadłam "po prostu". Jak na mój smak - brakowało odrobinę soli, ale uważam, że zawsze można dosolić sobie indywidualnie, każdą kanapkę, zamiast przesolić całą potrawę. Przepis na tę okrasę znalazłam w książce Hanny Szymanderskiej "Kuchnia polska. Potrawy regionalne" w dziale "Pomorze i Kaszuby".
- 1/2 piersi gęsi ze skórą (1 filet)
- 1/3 łyżeczki suszonego majeranku
- 2 ząbki czosnku
- 1/2 łyżeczki soli peklowej
- 1/2 łyżeczki pieprzu ziołowego
- 1/3 łyżeczki świeżo mielonego pieprzu czarnego
Mięso pokroić w kostkę i zmielić w maszynce ze średnimi oczkami. Dodać wszystkie przyprawy oraz czosnek dwukrotnie przeciśnięty przez praskę, bardzo dobrze wymieszać i wstawić do lodówki na 4 godziny lub całą noc, by całość się przegryzła.
Podawać na dobrym chlebie, bez masła, ale z ogórkiem lub pomidorem.



Brak komentarzy:
Prześlij komentarz