Ten "chrust" to przepyszne, kruche ciasteczka smażone na oleju. Myślę, że wśród faworkowego i pączkowego, tłustoczwartkowego szaleństwa, warto zatrzymać się na chwilę przy tym przepisie. Ciasteczka robi się ekspresowo, a smaży jeszcze szybciej - niestety, najszybciej się je zjada :( Są delikatne i uzależniające. Przepis na nie znalazłam w książce Christiana Teubnera - Pieczenie ciast przyjemne jak nigdy dotąd.
- 80g masła
- 50g cukru
- 1 jajko
- 2 łyżki rumu
- 250g mąki pszennej
- 5 łyżek mleka
- szczypta soli
- olej do smażenia
- cukier puder do oprószenia
Masło rozpuścić w rondelku i odstawić do przestudzenia, a następnie ubić z jajkiem, cukrem i rumem na jasną pianę. Mąkę przesiać z solą do miski, zrobić dołek i wlać masę jajeczno-maślaną, dodać mleko i wyrobić gładkie, jednolite ciasto, odstawić na 15 minut.
W szerokim garnku z grubym dnem rozgrzać 2 litry oleju. Ciasto ponownie zagnieść i rozwałkować na ok. 3 mm grubości, po czym wycinać radełkiem nieduże romby.
Kłaść ciasto na rozgrzany olej, smażyć z obu stron na złoto, wyjmować łyżką cedzakową na talerz wyłożony ręcznikiem papierowym. Po przestudzeniu oprószyć cukrem pudrem.




Brak komentarzy:
Prześlij komentarz