FE-NO-ME-NA-LNE!! Kiedy tylko zobaczyłam, jak Anna Olson przygotowuje te włoskie wafelki w swoim programie "Wypieki z Anną Olson", od razu wiedziałam, ze szybko je upiekę. Co prawda, do upieczenia wafelków pizzelle potrzebna jest specjalna, fikuśna patelnia i Włosi takie posiadają, natomiast jak na nasze domowe, polskie warunki, zwykła waflownica w zupełności wystarczy - jak widać :) Pizzelle są odrobinę grubsze niż zwykłe wafle, ale jeśli upieczemy je bardzo cienko, to można je również zrolować i zrobić zwykłe rożki do lodów. Pizzelle pachną i smakują cudownie - świątecznie, a do tego są niezwykle kruche, nie, one są niewyobrażalnie kruche :)
Składniki mokre:
- 3 duże jajka
- 3/4 szklanki cukru
- 120g masła (rozpuszczonego, może być gorące)
- 1 łyżeczka wanilii (w Waszej ulubionej formie: świeżych ziarenek, pasty czy esencji)
Składniki suche:
- 1 i 3/4 szklanki mąki pszennej
- 2 płaskie łyżeczki proszku do pieczenia
- szczypta soli
- 1/4 łyżeczki mielonego cynamonu
- 1/4 łyżeczki świeżo startej gałki muszkatołowej
- opcjonalnie: szczypta anyżu
Suche składniki przesiać przez sito do miski. W drugiej misce zmiksować jajka, cukier i wanilię, a następnie całość zmiksować z ciepłym masłem. Do mokrych składników dodać suche i zmiksować na jednolite, gęste ciasto. Odstawić ciasto na 30 minut.
Rozgrzać waflownicę i nakładać na środek płyty porcję ciasta (ja pomogłam sobie porcjować za pomocą małej łyżki do lodów), zamykać, nie domykając do końca* i piec na rumiano - około 2 minut. Piec pojedynczo. Upieczone wafle od razu przekładać na kratkę, by wystygły - od razu po upieczeniu są bardzo miękkie, ale twardnieją już po kilku chwilach.
*Pizzelle powinny mieć, jak na moje oko, około 2 mm grubości - są nieco grubsze, niż standardowe wafle, dlatego ja nie domykałam waflownicy do końca, tylko zapierałam jej zamknięcie trzonkiem łyżki drewnianej :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz