sobota, 25 listopada 2017

Śledzie "po cygańsku"

Nie wiem kompletnie, dlaczego właśnie tak nazywa się ta potrawa. Nie wiem. Wiem jednak, że śledzie przygotowane w ten sposób są przepyszne, i że co dom to inny sposób ich przyrządzania.  Ten przepis moja Mamuśka dostała od mojej Babci i robią je od kilku lat - na różne okazje, Święta, czy imieniny - zawsze się sprawdzają. Oczywiście, z uwagi na fakt, że mam blisko do Kołobrzegu i dostęp do najświeższych śledzi dzięki naszej Cioci Reni, użyłam całych, świeżych tuszek. Jeżeli jednak nie macie dostępu do takich ryb, możecie kupić gotowe matiasy i potrawa również wyjdzie niezła.


  • 5 tuszek świeżych śledzi*

Solanka:

  • 1 litr przegotowanej wody
  • 2 czubate łyżki soli

Sos:

  • 1/2 szklanki rodzynków (ulubionych - ja pomieszałam jumbo z sułtańskimi)
  • 2-3 łyżki oleju
  • 1 duża, biała cebula
  • 1 puszka czerwonej fasoli (wraz z zalewą)
  • 1/2 szklanki wody (125ml)
  • 3 łyżki koncentratu pomidorowego
  • sól, pieprz do smaku

W gorącej wodzie rozpuścić sól, całkowicie wystudzić. Śledzie przeciąć wzdłuż kręgosłupa, umieścić w zamykanym pojemniku i zalać chłodną solanką. Wstawić do lodówki na 24 do 48 godzin (trzymałam 48h).

Rodzynki zalać wrzątkiem i zostawić na 12 godzin. Zasolone śledzie opłukać pod bieżącą wodą, osuszyć, pozbawić skóry i wyfiletować, pokroić w ukośne kawałki.

Na patelni rozgrzać olej, dodać pokrojoną w kawałki 0,5x0,5 cm cebulę i zeszklić, następnie dodać fasolę wraz z zalewą, wodę i koncentrat pomidorowy oraz rodzynki, dusić całość, często mieszając aż sos się zredukuje, ok. 10 minut. Sos wystudzić.

W naczyniu układać warstwami na przemian sos i śledzie. Schłodzić w lodówce do czasu podania (co najmniej 4 godziny).

 

*Do przepisu można użyć matjasów, ale należy je wymoczyć przez noc w zimnej, świeżej wodzie, by się odsoliły i nie używać solanki.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz